Największy notebook z serii HP ProBook to prawdziwy potwór. 17-calowy wyświetlacz, blisko 3 kg wagi i bateria o pojemności ponad 50 Wh to rzadko spotykane cechy w laptopach biznesowych. Faktycznie HP ProBook 470 G2 w kategorii biznesowej plasuje się raczej jako rozwiązanie budżetowe, choć po wybraniu odpowiedniej konfiguracji można z niego wycisnąć całkiem sporo.
Konfigurujemy potwora
fot. hp.com
Zakup HP ProBooka 470 G2 może być najtańszym sposobem na uzyskanie bardzo wysokiej wydajności. Trzeba tylko wypełnić jego przepastną obudowę odpowiednimi podzespołami. RAM można rozbudować do aż 16 GB. Optymalnym procesorem będzie wówczas Intel Core i7 5500U, a kartą graficzną AMD Radeon R5 M255. Możemy jeszcze dodać matrycę Full HD i dysk SSD. Uzyskamy na prawdę bardzo wydajnego laptopa, prawie że stację roboczą. Niestety zaczną się również pewne problemy z układem chłodzenia, który goniąc resztkami sił zacznie działać raczej głośno. Potwór będzie wówczas też dość szybko pożerał zasoby swojej baterii. Czy w takim razie ma sens rozbudowywanie HP ProBooka 470 drugiej generacji do maksymalnej konfiguracji? Można w ten sposób stworzyć substytut przenośnej stacji roboczej, który w dalszym ciągu będzie znacznie tańszy niż HP ZBook 17 G2. Lepiej jednak wykorzystać tego laptopa zgodnie z przeznaczeniem.
Bardzo tani notebook do pracy
Konfigurując ProBooka można postąpić też odwrotnie niż powyżej. Zostawić w nim jedynie procesor i3 i zintegrowaną z nim grafikę, poprzestać na 4 GB RAM, tradycyjnym HDD i matrycy 1600 x 900 TN. Wówczas ProBook stanie się na prawdę bardzo tani. Ponadto przestanie się nagrzewać, a jego układ chłodzenia nie będzie już hałasował. Na minimalnej konfiguracji znacznie wydłuża się także czas pracy na baterii, przekraczając 6 godzin. W razie potrzeby dyski, kartę graficzną i RAM łatwo wymieniać. Tylko procesor i matrycę trzeba wybrać od razu.
Przy 17-calowym ekranie pracuje się całkiem wygodnie, podobnie jest z pełnowymiarową klawiaturą. Dzięki temu nie ma potrzeby podpinania wszystkich urządzeń peryferyjnych.
